Daily Archives: Poniedziałek, 17 grudnia 2007

Filtry Cafe

bar w filtrach

 

Ochota to chyba najdziwniejsza dzielnica w Warszawie. Nie ma tak dobrze zdefiniowanego wizerunku, jak Żoliborz, Mokotów czy Śródmieście, ale nie jest również peryferyjną sypialnią, jak Ursynów czy Gocław. Niby to jedna z tych „wielkomiejskich”, starych dzielnic, ale leży jakby na uboczu, mimo że wyrasta dookoła arterii ulicy Grójeckiej i Alei Krakowskiej. Składa się w zasadzie z trzech części: Ochoty „Starej”, pomiędzy okolicami Placu Narutowicza a GUSem, „Stalinowskiej” – wzdłuż Grójeckiej, od Wawelskiej do Dickensa i trzeciej – z blokowiskami, hurtowniami i nowoczesnymi siedzibami firm. A wszystkie te trzy części łączy jeden, poważny i dotkliwy dla mieszkańców problem – braku ciekawych miejsc. Oczywiście, dla wielbicieli stołecznego folkloru niepowtarzalnym przeżyciem jest zwiedzenie bazaru przy Hali Banacha i baru „Ochotka”. Jeśli jesteś uroczym panem w wieku średnim, na pewno zabierzesz swoją randkę do „Latającego Kufra”. Wielbiciel arabskiego żarcia doceni też kebab przy Narutowicza. Ale te parę miejsc to klasyka. Poza nimi dzieje się niedużo, co dla dzielnicy z takim potencjałem jest naprawdę nieznośne.

 

Czytaj dalej